CZĘŚĆ 1 - od Monachium do granicy z Włochami Bawaria, zamek Neuschwanstein, Jezioro Bodeńskie, Liechtenstein, Szwajcaria i pierwsze alpejskie przełęcze CZĘŚĆ 2 - od granicy Szwajcarsko-Włoskiej do Passo di Stelvio Zdobywamy najwyższą przełęcz we Włoszech i wchodzimy na wysokość ponad 3000 metrów CZĘŚĆ 3 - od Passo di Stelvio do Lazurowego Wybrzeża Passo di Gavia (najpiękniejsza przełęcz), zjazd z Alp do Mediolanu, Genua, Morze Śródziemne CZĘŚĆ 4 - od Lazurowego Wybrzeża do Andorry Monako, Południowa Francja, Carcassonne, Pireneje, Andorra i Paryż CZĘŚĆ 3 - od Passo di Stelvio do Lazurowego Wybrzeża![]()
Zanim zaczęliśmy zjeżdżać trzeba było jeszcze uwiecznić drogę w dół.
![]()
Było na niej trochę tuneli.
![]()
Po długim zjeździe rozbiliśmy obóz na samym dole.
![]()
Okolica była urocza.
![]()
A już następnego dnia rozpoczęliśmy podjazd...
![]()
...na kolejną przełęcz, Passo di Gavia.
![]()
Droga była wąska i mało uczęszczana.
![]()
Często zatrzymywaliśmy się, aby robić zdjęcia.
![]()
Było jakoś tak bardziej zielono niż na Stelvio.
![]()
Choć droga również była kręta.
![]()
Po drodze natrafiliśmy na ciakawą skałę...
![]()
...za którą była całkiem spora przepaść.
![]()
Usiłowaliśmy zrobić dobre zdjęcie, ale nie było to łatwe.
![]()
Ciężko było pokazać, że tam jest pionowa ściana w dół.
![]()
Przed samą przełęczą było jeziorko, w którym Knorr się wykąpał.
![]()
Na samej przełęczy było schronisko i tabliczka.
![]()
A to my przed kolejnym szaleńczym zjazdem...
![]()
...z dośc dużej wysokości.
![]()
Przez pół dnia zjeżdżaliśmy z Alp...
![]()
...aż pod wieczór zajechaliśmy na pizzę :)
![]()
Kolejne kilometry pokonywaliśmy już po płaskim...
![]()
...i szybko znaleźliśmy się na przedmieściach Mediolanu.
![]()
Wzdłuż kanału dojechaliśmy do centrum...
![]()
...gdzie sfotografowaliśmy kilka zabytków...
![]()
...no i oczywiście katedrę, która niestety była w remoncie.
![]()
Będąc w tak światowym mieście trzeba było zadbać o swój wygląd.
![]()
Za Mediolanem było już bardzo gorąco i nikomu nie chciało sie jechać...
![]()
...a rano niektórzy chowali się do cienia, aby tam zjeść śniadanie.
![]()
W końcu zajechaliśmy do Genui.
![]()
Genua jak Genua.
![]()
Pod wieczór znaleźliśmy się nad Morzem Śródziemnym.
![]()
Od tego momentu zaczął się nieprzerwany pas kurortów...
![]()
...droga wiodąca samym brzegiem morza...
![]()
...i zatłoczone plaże.
![]()
Wieczorem wyglądało to całkiem fajnie.
![]()
Kolację zjedliśmy na kamienistej plaży...
![]()
...i tamże położyliśmy się spać.
![]()
Gęstość zabudowań była na tyle duża, że byliśmy zmuszeni do spania w samym centrum kurortu.
![]()
Ale miało to swój klimat :)
==> CZĘŚĆ 4 - od Lazurowego Wybrzeża do Andorry Monako, Południowa Francja, Carcassonne, Pireneje, Andorra i Paryż |