panorama
panorama
relacja uczestnicy trasa porady galeria
strona główna nasza Europa księga gości linki

Kraje Nadbałtyckie - Litwa/Łotwa/Estonia

Drogi
Sporo dróg szutrowych z charakterystyczną "tarką". Dość ciężko się po nich jeździ, ale mają swój klimat. Oczywiście są to drogi boczne, główne drogi są asfaltowe.

Noclegi
Na Litwie dwa razy spaliśmy na gospodarza. Ludzie bardzo gościnni - częstują jedzeniem własnej roboty, zapraszają na śniadanie, itp. Estończycy kulturowo bardziej przypominają Finów i na gościnność nie ma co liczyć. We wszystkich trzech krajach łatwo znaleźć miejsce na nocleg na dziko.

Sklepy
Nie ma problemów z zaopatrzeniem, w każdej miejscowości jest sklep. Ceny nieco niższe niż w Polsce, zarówno w sklepach jak i w knajpach.
Finlandia

Z Tallina do Helsinek kursuje mnóstwo promów, nie trzeba nic rezerwować, bilety się kupuje w porcie. Są generalnie dwie kategorie promów - szybkie katamarany i duże promy płynące wolno. Te drugie kursują rzadziej i są sporo tańsze. My korzystaliśmy z operatora Tallink.

Noclegi: Nie ma co próbować noclegu na gospodarza, ludzie z rezerwą odnoszą się do obcych. Miejsc na rozbicie namiotów na dziko cała masa.
Higiena: Pojezierze Fińskie - co chwila jakieś jezioro. Laponia - mało zbiorników wodnych i zimno.
Ceny: Da się przeżyć za 5 Euro/dzień, kupując w Lidlu (dość często występujący sklep). Kolosalne różnice w cenach między Lidlem, a innymi sklepami.
W Laponii drogi oczywiście puste, ale w południowej części kraju na głównych drogach jest duży ruch.
Norwegia

Trzeba kupić ciepły śpiwór. Śpiwór 1.0kg typu "Biker" nie wystarcza (my marzliśmy). Powinno być coś z komfortem w okolicach zera. Podczas naszej wyprawy w okolicach Nordkappu było wilgotno i temperatura odczuwalna była niska.
Ceny kosmiczne, najtaniej w dyskontach "Rema 1000", trzeba się trochę nagimnastykować aby zejść poniżej 50zł/dzień.
Szwecja/Dania

Ceny niewiele niższe od Norweskich, ale byliśmy tam krótko i nie zdążliśmy się zorientować, gdzie jest najtaniej.
W Szwecji za wszystko płaciliśmy kartą (w ogóle nie kupowaliśmy lokalnej waluty).
W Kopenhadze miałem problem z akceptacją karty Visa Electron - nigdzie nie chcieli przyjąć.

W Göteborgu świetna sieć ścieżek rowerowych - po ścieżkach da się dojechać praktycznie z każdego punktu miasta do każdego, jak i przejechać przez Göteborg tranzytem.
W Kopenhadze zamiast ścieżek występują pasy dla rowerów na ulicach - rowerzyści są tutaj traktowani jak święte krowy.

Pociąg z Malmö do Kopenhagi przez cieśninę Øresund kosztował nas po 144SEK (ok. 70zł). Nie ma innej możliwości przedostania się z rowerem pomiędzy tymi miastami, gdyż jest zakaz wjazdu rowerów na most (biegnie nim autostrada i linia kolejowa).
rowerzysta

Autor strony: Jacek Nowak         Layout zaprojektował: Jakub Sochacki         Zdjęcia zostały zrobione przez różnych uczestników wypraw.